Dr. Adolfo Cabrera

Address

125 Second Street
Next to the Police Station
Los Algodones, B.C.
México

Email

Phone

(011-52) 658-517-7392

Toll Free

1(602) 512-1938

Office Hours

Monday to Friday
9:00 a.m. - 5:00 p.m.
Saturday
9:00 a.m. - 1:00 p.m.
(Arizona Time)

Contact Us

Contact us

 

zegarki repliki

Brytyjska marka Christopher Ward tak naprawdę nigdy nie była znana ze swojego wykorzystania koloru. Były wyjątki, ale większość to edycje limitowane. Ogólnie rzecz biorąc, CW trzyma się klasyki: niebieskiej, czarnej, białej, a czasem zielonej. Chociaż jej nowości nie nawiązują do cudownego płaszcza snów Josepha w technikolorze, jedna z nich wnosi zupełnie nowy odcień do katalogu marki. Nowościami w ofercie marki są modele Christopher Ward C63 Sealander GMT w kolorze Dragonfly Blue i Christopher Ward C63 Sealander Automatic 36 mm w kolorze Mulberry Red – a także zupełnie nowa bransoletka.

Obydwa modele recenzowaliśmy już wcześniej, wypróbowując zielony Sealander 36 mm i czarną tarczę Sealander GMT. Nie będę Cię zanudzać szczegółami i zachęcam Cię do sprawdzenia tych praktycznych opisów pod kątem wszystkich szczegółów. Powiem Wam, że oba mają etui CW Light-catcher, które jest naprawdę wyjątkowe i które bardzo dobrze się noszą, gdyż GMT ma zaledwie 39 mm szerokości. W przypadku czasu GMT tarcza zyskuje jasny turkusowy kolor, który marka nazywa „rozbłyskiem słońca”, z pomarańczowymi akcentami GMT. Tymczasem Automatic 36 zyskuje piękną (moim zdaniem) winną czerwień (Mulberry), która przypomina mi nową Bulova Jet Star bez gradientu. Obydwa zegarki napędzane są mechanizmami Swiss Sellita widocznymi przez dekiel: SW330-2 dla GMT, SW200-1 dla Automatic 36. Wodoodporność obu modeli wynosi solidne 150 metrów. Jedyne, co mogę zarzucić w przypadku tych wydań, to to, że datownik nie jest dopasowany do czerwonej tarczy,zegarki repliki ale jest w kolorze turkusowym, co wydaje się niewytłumaczalne.

Kolorowe tarcze mają się dobrze, ale prawdziwą nowością jest wprowadzenie zupełnie nowej bransoletki. Do tej pory w przypadku Chrisa Warda miałeś jedną opcję bransoletki (jeśli w ogóle): standardową bransoletkę z trzema ogniwami, w pełni szczotkowaną, która została niedawno zaktualizowana. Nowa bransoletka Consort oferuje coś bardziej eleganckiego i szykownego, z pięcioogniwową konstrukcją obejmującą zarówno szczotkowanie, jak i polerowanie. Bardziej formalną estetykę wzmacnia zapięcie motylkowe, które będzie nieco węższe na nadgarstku niż trzyogniwowa bransoletka marki, którą obecnie nazywa „Bader”. Myślę, że ta nowa opcja świetnie pasuje do wielu bezramkowych modeli marki, nadając im bardziej wyrafinowany wygląd, o który prosiło kilka z nich. Warto zaznaczyć, że na razie bransoletka dostępna jest wyłącznie dla modeli C63. Dziwię się jednak, że CW nie zaoferowało Consortowi półogniw. W obecnej sytuacji zapięcie motylkowe może dla niektórych powodować problemy z rozmiarem.

Niech nie zmyli Was zwięzłość tej relacji: wyglądają na piękne zegarki, co nie jest niespodzianką. W przypadku modeli Bel Canto i The Twelve Christopher Ward pokazał, że jest gotowy na zabawę w zabawnych kolorach, a te dwie nowe tarcze pokazują rozszerzenie tego na bardziej tradycyjne modele. Jeśli chodzi o bransoletkę, im więcej, tym lepiej i miejmy nadzieję, że wkrótce będzie ona kompatybilna w całym katalogu.repliki zegarków Na nowej bransoletce Consort cena zegarka Christopher Ward C63 Sealander Automatic 36 mm wynosi 995 USD, a modelu C63 Sealander GMT – 1275 USD. Ceny zegarków na paskach zaczynają się odpowiednio od 810 USD i 1090 USD.